Wywiad Anny Krasuckiej dla portalu dziecisawazne.pl

Dzieci są ważne: Wiosna i zdrowie…

Anna Krasucka: Wiosna, podobnie jak jesień, jest czasem przełomowym – wtedy najczęściej pojawiają się infekcje. Ale nie musi do nich dochodzić, jeśli odpowiednio zadbamy o nasze odżywianie lub raczej oczyszczenie na przednówku. Zimą gromadzimy w organizmie sporo wilgoci i gorąca, a to wszystko przez rozgrzewające i tłustsze niż w innych porach roku potrawy (co jest prawidłowe zimą), jednak jeśli w porę się nie oczyścimy i nie usuniemy z siebie gorąca i wilgoci, taka mieszanka wybuchnie w postaci infekcji.

DSW: Wiosna i dieta…

AK: Każda dieta, jeśli jest prawidłowo skomponowana, wzmacnia nasz organizm, wiosenna również. Teraz wiosna już jest w pełni, więc cieszmy się jej dobrodziejstwami, zamiast zmagać się z katarem i przeziębieniami.

Miesiące wiosenne to czas regeneracji i oczyszczania wątroby – polecam jedzenie lekkich, jarskich dań, które również schładzają wątrobę, np. pszenicy. Najlepsze jednak zboże na wiosnę to powracający do łask orkisz, najlepiej w towarzystwie roślin zielonych, ale może być też kasza jaglana, kasza kukurydziana lub ryż pełnoziarnisty.

Korzystajmy także z dobrodziejstw Matki Natury i roślin wypuszczających listki na polach, łąkach, w ogródkach. Jedzmy młodą pokrzywę, która świetnie oczyszcza z toksyn, wzmacnia i buduje krew, a do tego wzmacnia odporność, młode listki mniszka lekarskiego, potocznie nazywanego mleczem, szczaw, młody szpinak i rukolę, szczypiorek i inne zioła.

Potrawy przyprawiajmy typowo wiosennymi młodymi ziołami: szczypiorkiem, listkami młodej rzodkiewki, mniszkiem lekarskim, oregano, bazylią i rukolą. Ta ostatnia to przyprawa, a nie sałata, jak się często uważa.

Możemy kiełkował w domu nasiona, np. pszenicę, rzodkiewkę, brokuła, lucernę, fasolkę mung – dostarczą nam wielu witamin i mikroelementów, są bardzo odżywcze i właśnie teraz jest najlepszy czas na ich jedzenie. Polecam również jabłka – to praktycznie jedyne rodzime owoce, które się naturalnie przechowały.

DSW: Wiosna i nowalijki…

AK: Typowo wiosenny produkt to właśnie nowalijki, ponieważ mają w sobie wszystko to, czego nam na wiosnę potrzeba – orzeźwienie, chlorofil, siłę wzrostu. Jedzmy sałaty, mniszek lekarski, pokrzywę, rzodkiewkę, szpinak, pszenicę i orkisz. Wspaniałe są także szparagi, bardzo gorąco polecam je pod różnymi postaciami – gotowane, w zupie-kremie, w sałatce lub duszone z innymi warzywami.

Nowalijki są dostępne w sklepach cały rok, ale jest sposób, by upewnić się, że pojawiające się na rynku są faktycznie zdrowe. Proponuję wyjść do ogrodu, wyjechać za miasto, pójść na spacer na łąkę lub do lasu i popatrzeć, co już naprawdę tam rośnie, naturalnie, bez pędzenia. Wtedy ukaże nam się „czysta prawda”. Reszta to kwestia wyboru.

DSW: A może czegoś nie?

AK: Wiosną warto ograniczyć spożywanie produktów rozgrzewających i tak już rozgrzaną wątrobę: mięsa, owsa, czosnku, wysokoprocentowego alkoholu i cebuli. Nie trzeba unikać jedzenia żadnych produktów, jeśli mamy na nie ochotę, jednak uważajmy z ostrymi przyprawami i jedzmy ich umiarkowane ilości.

DSW: Coś do picia…

AK: Wiosną, podobnie jak przez cały rok, najlepiej pić ciepłą przegotowaną wodę źródlaną, która zawiera mniej minerałów niż woda mineralna, więc nie obciąża nerek. Czy wiosna czy jesień, żołądek zawsze lubi ciepło, wiec serwowanie mu zimnych napojów z lodówki będzie skutkowało osłabianiem układu trawiennego i w rezultacie chorobą. To tak samo jakby nam wylano lodowatą wodę na głowę. Cieszylibyśmy się czy raczej skurczyli i przestraszyli?

Gotujmy także lekkie kompoty z jabłek czy gruszek. Możemy popijać ciepłą wodę z cytryną (kilka kropli) lub zrównoważoną herbatkę na bazie owoców z dzikiej róży z dodatkiem daktyli i goździków. Świetna jest także herbatka z pokrzywy lub z natki pietruszki – świeże zioło zalać po prostu wrzątkiem i parzyć ok. 10-15 minut. Oczyszcza i odtruwa organizm.

DSW: Hmmm, a lody… nabiał?

AK: Raczej nie polecam lodów, działają na żołądek podobnie, a może jeszcze intensywniej, niż zimna woda prosto z lodówki. Żołądek się wychładza, aż zacznie chorować, lody to duży szok termiczny dla niego.

Lepiej też unikać nabiału, bo wychładza organizm – generalnie go nie polecam. Jednak wiosną lub latem, gdy spędzamy czas na wsi lub w górach, gdzie nabiał jest prawdziwie ekologiczny, można zrobić odstępstwo. Ale jeśli już, lżej strawne będzie mleko zsiadłe niż surowe. Warto pamiętać o jednej ważnej rzeczy: twaróg nie zawiera w ogóle wapnia!

DSW: Wiosenne grillowanie…

AK: Smaczne są wszelkiego rodzaju warzywa z grilla opalanego drewnem, najlepiej owocowym. Do grillowania doskonale nadają się: cukinia, papryka, jabłka, bakłażan, por, pomidor, ogórek itd. Można posypać je świeżymi lub suszonymi ziołami i polać oliwą, skropić cytryną i wcinać do tego upieczone w ognisku ziemniaki.

Jednodniowy jadłospis wiosenny

Śniadanie

  • wodą z cytryną + ew. syrop daktylowy lub miód
  • płatki orkiszowe z suszonymi owocami i jabłkiem

Obiad

  • zupa z botwiny
  • szparagi na parze + pieczone ziemniaki + sałata ze szpinakiem

Kolacja

  • zapiekanka z makaronu orkiszowego z pomidorami (ze słoika) z rukolą i ziołami.

Smacznego 🙂


Udostępnij ten wpis
FacebookTwitterEmailPinterest

Może Cię zainteresować

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments