Jedziesz pociągiem, czytasz dobrą książkę i nagle słyszysz cicho wołającą kobietę
„Czy jest tu lekarz?”
Mąż jej zasłabł i nie ma z nim kontaktu. Głośno powtarzasz jej ciche pytanie. Bez odzewu.
Biegniesz do kolejnego wagonu i wołasz to samo pytanie. Bez odzewu. Kobieta z tamtego wagonu oferuje, że pobiegnie dalej, do kolejnego wagonu. W międzyczasie ktoś naciska alarm SOS.
Wracasz do wagonu ze starszym panem i widzisz, jak młody chłopak trzyma jego nogi uniesione powyżej serca. Myślisz, super, że ktoś coś wie, że ktoś się ruszył i pomaga. Nadal nie ma kontaktu ze starszym panem. Patrzysz na niego i jak promień z nieba przychodzi Ci myśl, że przecież znasz z medycyny chińskiej punkt reanimacyjny znajdujący się między dziurkami nosa a ustami (jak na zdjęciu) – punkt Shui Gou na meridianie nadzwyczajnym Du Mai, który m.in. przywraca świadomość i uspokaja ducha. Naciskasz go bardzo mocno. Starszy pan zaczyna otwierać oczy i jakby budzi się ze snu. Uśmiechasz się do niego i pytasz, czy Cię słyszy. Pan odpowiada, że tak. Radość. Pytasz, co się stało. Pan, że zrobiło mu się gorąco i duszno. Sięgasz, bo wodę, nalewasz na chusteczkę i prosisz żonę, aby mu przyłożyła do czoła. Jednocześnie proponujesz, aby pan napił się wody, nie jeden, a kilka łyków raz po raz. Pan siada normalnie w swoim fotelu i zaczyna pić. Potem ubiera maseczkę. Radzisz ją zdjąć, aby oddech mógł odbywać się swobodnie.
W międzyczasie przybiega konduktor oraz jedyny lekarz na pokładzie, pediatra. Na szczęście sytuacja była już opanowana.
Nigdy nie wiesz, co Cię spotka w życiu. Nawet nie będąc lekarzem możesz nieść pomoc sobie i drugiemu człowiekowi. Warto się uczyć i rozwijać, aby wiedzieć, co robić, gdy przyjdzie potrzeba. A ta potrzeba jest codziennie, wstając rano i zaczynając dzień. Bo to Ty decydujesz, jak go spędzisz, czy zjesz wartościowe posiłki, czy pójdziesz na spacer, czy spojrzysz na sprawy pozytywnie. I czy w ten sposób będziesz zdrowa(y). Ucz się żyć mądrze.
Wspieram!
Serdecznie❤️
