Piołunówka jest dobra na pasożyty, orzechówka na trawienie, jałowcówka na przeziębienie, a nalewka czosnkowa oczyści żyły. Takich przykładów pro zdrowotnych właściwości ziołowych nalewek jest wiele. Kiedyś Polska słynęła z wykwintnych i skrzętnie wydzielanych przez babcie nalewek. Każdy dom miał swoje pilnie strzeżone przepisy. A trunki te były traktowane jak lekarstwo, zatem przechowywane w apteczkach domowych i aplikowane tylko w przypadku dolegliwości zdrowotnych – migrena, przeziębianie, niestrawność, zaparcia, bezsenność, depresja, ból brzucha itd. Dziś wraz z na nowo odkrytym bogactwem ziół i roślin dzikorosnących, przywracamy do łask pradawne tradycje przyrządzania nalewek i winek ziołowych. Bo dziś coraz bardziej cenimy stosowanie naturalnych mikstur w przypadku dolegliwości zdrowotnych, które nie dość, że pomagają, to nie mają skutków ubocznych.

Tradycja wyrobu nalewek sięga czasów Hipokratesa, kiedy to po raz pierwszy został wytworzony bimber, który po doprawieniu miodem i ziołami został nazwany „wodą życia”, ze względu na właściwości lecznicze przy różnego rodzaju schorzeniach.

Nalewka to roślinny wyciąg alkoholowy. Większość czynnych związków o właściwościach leczniczych, zawartych w dzikich roślinach, owocach i korzeniach rozpuszcza się w alkoholu, a nie rozpuszcza się lub tylko w małym stopniu w wodzie. To rodzaj maceracji i ekstrakcji wszystkiego, co najwartościowsze z rośliny przy pomocy alkoholu. Substancje lecznicze przechodzą do alkoholu, który je znakomicie konserwuje, a przechowywane przez lata wręcz zyskują na jakości i sile działania.

Warto wracać do tradycji nalewek, w nich zawarta jest moc dla zdrowia.

Serdecznie


Udostępnij ten wpis
FacebookTwitterEmailPinterest

Może Cię zainteresować

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments