Stosowanie kiełków ma wielowiekową tradycję. I choć początkowo polecano je wyłącznie w celach medycznych, aby przeciwdziałać wielu chorobom (np. w Chinach), z czasem włączono je jako jeden ze składników codziennej diety np. Aztecy wypiekali z nich chleb.

Z mądrości Tradycyjnej Medycyny Chińskiej korzystał w XVIII w. James Cook, słynny angielski podróżnik i odkrywca nowych lądów. Nie wiedziano jeszcze nic o witaminie C, lecz na jego żaglowcach świeżo skiełkowane ziarno jęczmienia chroniło marynarzy przed groźnym szkorbutem. Dziś jedzenie kiełków traktujemy jako wartościowe uzupełnienie diety i ochronę przed chorobami cywilizacyjnymi.

Bogactwo ziarna

Rośliny gromadzą w nasionach dla następnego pokolenia wszystko co najlepsze: białka, witaminy, mikroelementy. Jednak jedzenie nasion nie jest tym samym co jedzenie świeżych kiełków, gdyż nie możemy wszystkich tych zapasów w pełni wykorzystać – część z nich nie zostaje w ogóle strawiona, a tym samym przyswojona i wydalamy je. Ale jeśli zapewnimy nasionom odpowiednie warunki (światło, temperaturę i wilgoć), uruchamia się wielka przemiana.

Podczas kiełkowania ziarna wyzwala się ogromna energia wzrostu, jak podczas wiosny, początku nowego życia.  Uaktywniają się enzymy rozkładające wielkie cząstki białek i węglowodanów na substancje proste, rozpuszczalne w wodzie, które są niezbędne do budowy i wzrostu młodej rośliny.

Dobroci płynące ze spożywania kiełków

Wg Tradycyjnej Medycyny Chińskiej kiełki odświeżają organizm, przyczyniając się tym samym do budowy Cennych Płynów Ciała, w tym Krwi (polecam webinar Wzmacnianie i budowa Krwi oraz Cennych Płynów).

Po drugie schładzają i wyciszają rozgrzaną Wątrobę i Pęcherzyk Żółciowy. Szczególnie wiosną Wątroba i Pęcherzyk Żółciowy przegrzewają się, co ma bezpośrednie odzwierciedlenie w gwałtownych emocjach typu złość, gniew, zazdrość. Kiełki przychodzą tu z pomocą, bo harmonizują.

Kolejnym atutem kiełków wg TCM jest fakt, że z racji szybkiego przyrostu, silnie poruszają Qi i Cenne Płyny Ciała, zastane szczególnie po zimie.

Przemiany zachodzące w kiełkującym ziarnie są bardzo korzystne dla naszego organizmu:

1. Kiełki stanowią bogate źródło składników pokarmowych – witamin, aminokwasów (niezbędnych do budowy ludzkiego białka), błonnika, kwasów nukleinowych, chlorofilu i składników mineralnych.

2. Szczególnie teraz na wiosnę, gdy nasze organizmy są osłabione, kiełki będą działać jak zastrzyk energii życiowej qi, a dzięki zawartej w nich dużej ilości witaminy C, która wzmacnia odporność, możemy uniknąć wiosennej infekcji.

3. Kiełki są łatwo trawione i przyswajane przez ludzki organizm, posiadają dużą wartość odżywczą, a przy tym są niskokaloryczne. Zawarte w kiełkach flawonoidy pobudzają w wątrobie wydzielanie żółci niezbędnej do sprawnego trawienia, zwłaszcza tłuszczów. W związku z tym powinny też stanowić jeden ze składników diety osób odchudzających się.

4. Kiełki są również bogatym źródłem magnezu i potasu, które mają ogromny wpływ na nasz nastrój i dobrą formę.

5. Trzydniowe kiełki brokułów zawierają likwidujące wolne rodniki sulforafany stosowane w profilaktyce nowotworów.

6. Fantastycznym źródłem żelaza i łatwo przyswajalnego białka są kiełki np. lucerny (przez Arabów nazwaną Alf-al-fa – ojciec wszelkiego pożywienia), które są szczególnie polecane wegetarianom.

7. Kiełki soczewicy zawierające kwas foliowy o działaniu krwiotwórczym i polecane są szczególnie jako naturalny dodatek diety dla kobiet w ciąży, gdyż kwas foliowy potrzebny jest w procesach kształtowania systemu nerwowego przyszłego dziecka.

Zatem polecam spożywanie kiełków pod rożnymi postaciami jako wartościowe uzupełnienie zdrowej diety. Kiełkami można wzbogacić i upiększyć zupy, dania główne, warzywa duszone, pasty, sosy, kanapki, surówki, sałatki i inne.

Co nadaje się do kiełkowania?

Do skiełkowania nadają się rożne nasiona i ziarna. Jednak nie wszystkie ziarna mają wystarczającą zdolność kiełkowania, co wynika z przechowywania ich w nieodpowiedniej temperaturze lub zastosowania, powszechnych w dzisiejszych czasach, metod „udoskonalania” żywności. Nasiona napromieniowane lub po obróbce chemicznej czyli tzw. preparowane ziarna nie nadają się jako materiał do kiełkowania. Zatem nasiona i zboża do kiełkowania polecam kupować w sklepach ze zdrową żywnością, a nie w sklepach nasiennych.

Na świecie do kiełkowania używa się około 20 różnych roślin, głównie zbóż i roślin motylkowych. Najbardziej popularne są kiełki fasoli mung, ulubiony składnik azjatyckiej kuchni. W Polsce najbardziej popularna jest wielkanocna rzeżucha. Jednak oprócz niej można kiełkować nasiona rzodkiewki, gorczycy, prosa, kozieradki, lucerny, siemienia lnianego, gryki, pszenicy, jęczmienia, owsa, żyta, ryżu, soczewicy, grochu, brokułu, dyni, słonecznika, a nawet czerwonej kapusty czy buraków ćwikłowych. Te ostatnie nie są może tak smaczne jak inne, ale za to mają niezwykły różowy kolor i pięknie ozdabiają sałatki.

Jak kiełkować?

Nasiona lub zboża przeznaczone do kiełkowania należy kilkakrotnie przepłukać, a następnie zalać dwa razy większą ilością wody, niż wynosi waga nasion i moczyć przez kilkanaście godzin. W tym czasie ziarno napęcznieje i wchłonie wodę. Wtedy należy je przepłukać wodą o temperaturze pokojowej i umieścić w szklanym słoiku lub w specjalnej, dostępnej w sklepach ze zdrową żywnością, kiełkownicy. Hodowlę kiełków należy umieścić w widnym miejscu. Ziarno płucze się czystą wodą dwa razy dziennie, przy tym należy dokładnie odlewać wodę, aby nie zgniły (nasiona muszą być wilgotne, ale nie zamoczone). Po kilku dniach kiełki będą gotowe do spożycia. Proszę nie mylić delikatnego puszku pojawiającego się na korzeniach z pleśnią, gdyż są to rozwijające się włośniki.

Tak skiełkowane ziarna można przechowywać w lodówce do 4 dni, ale należy je codziennie przepłukiwać zimną wodą. Oczywiście najsmaczniejsze i najwartościowsze są świeże kiełki, zebrane i spożyte tego samego dnia. Wtedy są one najbardziej życiodajnym i naturalnym źródłem wszystkich potrzebnych do życia składników.

Kiełki są nośnikiem energii młodego rozwijającego się organizmu, energii wiosny i zgodnie z porządkiem natury właśnie o tej porze roku są dla nas najważniejsze. W innych okresach powinny stanowić jedynie niewielki dodatek do spożywanych potraw, zwłaszcza w zimnych porach roku.

Tekst: Anna Krasucka (dyplomowany dietetyk leczniczy wg Tradycyjnej Medycyny Chińskiej)

Artykuł ukazał się na łamach kwartalnika „Wegetariański Świat” w 2009 roku.


Udostępnij ten wpis
FacebookTwitterEmailPinterest

Może Cię zainteresować

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments